Wraca Jasiu ze szkoły do domu, ojciec go pyta:
- I jak tam, Jasiu, było w szkole?
- Dostałem piątkę i w mordę, tato.
- Za co piątkę?
- Bo facetka na matmie zapytała ile to jest 6*7? To ja mówię "42."
- No dobra, a za co w mordę?
- Bo potem facetka zapytała, ile jest 7*6
- Toż to jeden hooy - dziwi się ojciec.
- Też jej tak powiedziałem.
Football i futbol to "jeden hooy", tyle że futbol jest spolszczoną nazwą.
Wraca Jasiu ze szkoły do domu, ojciec go pyta:
- I jak tam, Jasiu, było w szkole?
- Dostałem piątkę i w mordę, tato.
- Za co piątkę?
- Bo facetka na matmie zapytała ile to jest 6*7? To ja mówię "42."
- No dobra, a za co w mordę?
- Bo potem facetka zapytała, ile jest 7*6
- Toż to jeden hooy - dziwi się ojciec.
- Też jej tak powiedziałem.
Football i futbol to "jeden hooy", tyle że futbol jest spolszczoną nazwą.